Biżuteria jest zawsze blisko ciała, ale bywa i tak, że bezpośrednio do niego nawiązuje. Jeśli weźmiemy taką biżuterię pod lupę, znajdziemy ogromną ilość wariacji. Ciało – rozłożone na czynniki pierwsze, pojawia się jako ,,surowiec” do tworzenia biżuterii, a jeśli podejść do tego z przymrużeniem oka, można by powiedzieć, że czasem wszystko stoi na głowie. Znajdziemy zatem dzieła anatomicznie ,,poprawne”, ale również symboliczne i surrealistyczne. Ciało samo w sobie może stać się biżuterią, jej integralnym elementem, odciskiem, wspomnieniem…
Na pomysł odbijania różnych powierzchni ciała, w tym linii papilarnych, wpadł już w latach 70. Gerd Rothmann (Niemcy). Stworzył on całe kolekcje biżuterii odlewając różne faktury w metalach szlachetnych. Obecnie idea wykorzystywana jest do wykonywania romantycznych obrączek zaręczynowych i ślubnych. Takie obrączki opatentowali jakiś czas temu Jessica i Brent Williams (USA). W Polsce w wykowaniu takich zindywidualizowanych obrączek specjalizuje się Andrzej Bielak.
|
Benjamin Lignel
fot. Enrico Bartolucci, Paris |
|
|
|
Nieco inny pomysł biżuterii osobistej i emocjonalnej, wykorzystał Benjamin Lignel (Francja). Stworzył on serie brosz, które przedstawiają ucho użytkownika lub kogoś mu bliskiego. Inspiracją była wiktoriańska biżuteria sentymentalna i żałobna. Każda z brosz jest unikalna i ma przedstawiać jakby portret danej osoby. Prezentowana tutaj praca nosi tytuł ''Thinking of you (Leo)''.
|
Lucyna i Marek Nieniewscy |
|
|
|
Wdzięcznym motywem i dość często eksploatowanym w biżuterii są usta. Zabawną serię drewnianych brosz pt. ''Rosebud'' przedstawiającą grymasy: uśmiechniętych, smutnych, wzdętych i kpiących usteczek stworzyła Julia D. Harrison (USA). U nas motyw ten można odnaleźć m.in. w broszach Lucyny i Marka Nieniewskich. Lekko rozchylone usta ukazuje naszyjnik "Amber Lips" firmy Art7.
Szczególnie zainteresowana ciałem jest artystka Fien de Graaf (Holandia). Odlewa części ciała z masy porcelanowej i żywicy tworząc anatomiczną biżuterię. Naszyjniki zawierają fragmenty nosa, ust, dłoni a nawet i fałdek tłuszczu. Ekspozycja tego co skrzętnie skrywane, tego co wstydliwe i intymne, przypomina prace Anety Lis-Marcinkiewicz. Jej naszyjniki to fragmenty fotograficznych kobiecych aktów, zmysłowe i rozmyte niczym odległe wspomnienia. Ciało tutaj staje się wyrazem tożsamości i seksualności ludzkiej.
|
Aneta Lis-Marcinkiewicz
fot. Marta Sulkowska |
|
|
|
|
LIS²
fot. Marta Sulkowska |
|
W biżuterii ukazującej części ciała także możemy odnaleźć odlewy całych palców. Przykładem mogą być bardzo dobrze znane ,,rogate” wisiory autorstwa Andrzeja Bossa. Jak również dość makabrycznie, ale i surrealistyczne zarazem naszyjniki – palce artystycznego duetu LIS² (Adriana Lisowska i Aneta Lis-Marcinkiewicz).
W poszukiwaniach twórczych nie brakuje i wyszukanych masochistycznych projektów rodem z pierwotnych kultur. M. in powstała biżuteria pozostawiająca na ciele ,,pamiatkę”. Taką pracę stworzyła Erica Duffy-Voss (USA) pt. ''Untitled (Solenoid Piece)''. W pewnym sensie zbliżona do niej jest praca Agnieszki Maksymiuk pt. ''Matryca, szablon anatomiczny'' nagrodzona podczas 17. MKSZ EXCLUSIVE w Legnicy.
Można byłoby dalej i dalej mnożyć przykłady nawiązań do ludzkiego ciała, gdyż jest to niewyczerpalne źródło złotniczych inspiracji. Najciekawsze są jednak te przykłady, które zaskakują i zachwycają.
Gabriela Chmielarz
Mój artykuł dla Wydawnictwa Polska Biżuteria
źródło
My article for Polska Biżuteria (Polish Jewellery Publishing House)
source
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz